Cieszę się, że podoba Wam się seria wpisów o parapetowych roślinach (a sądzę to po wyświetleniach), dzielę się więc z Wami dzisiaj kolejną odsłoną! Proponuję wejść w poprzedni wpis i zobaczyć, jak było ostatnio :) Kawa jeszcze nie wykiełkowała, podobnie jak mango. Ale spójrzcie tylko na awokado... ♥
POMIDORKI SZKLARNIOWE
Kupione przypadkiem, ale mają się bardzo dobrze. Nie mam szklarki, więc jeszcze nie wiem jak z nimi postąpię (zostawię w domu, wysadzę normalnie do gruntu w czerwcu, wymyślę miniszklarenkę). W zeszłym roku miałam papryki czerwone na parapecie, których ostatnie owoce jadłam w grudniu... Wszystko jest możliwe :)
Przecudowne AWOKADO :) I to nie jedno, a trzy. Trzy wysadzone w ziemi i kolejnych pięć pestek w wodzie (planuję zasadzić awokadowy las ♥ ). Dla porównania radzę wejść w poprzedni wpis, bo w tej chwili najstarsze drzewko ma dokładnie 35 cm i świetnie rośnie (tzn. w mgnieniu oka). Zdjęcie po lewej i prawej stronie to ta sama roślina.
Kolejne awokado - młodsze od poprzednie-go.
Kiełkujące DAKTYLE :) Prosto z kilogramowej paczki suszonych daktyli z Auchana. O mało nie połamałam sobie na nich zębów (zaskoczona ich obecnością), ale moczyłam je przez kilka dni w szklance z wodą w temperaturze pokojowej i zasadziłam. Na kiełki czekałam bardzo dużo, bo w granicach ponad dwóch miesięcy/prawie trzech miesięcy. Miałam je już wyrzucać, gdy wysypałam ziemię z kubeczka i zobaczyłam zieloną nadzieję :)
Muszę Wam jeszcze pokazać piękne zdjęcia pomidorowego lasu, którego już nie mam jak przesadzić, bo miejsca na oknach się skończyły. Narazie trzyma się pięknie, lecz sami zobaczcie:
OK, przyznam, że miałam jeszcze zawalić Was zdjęciami pączków orchidei, pelargonii (które wysiewałam z nasion, patrz: poprzedni post oraz na których ciągle siada jeden z kotów, ale one są niezniszczalne), fenkułu i żyworódki, ale nie będę "przesadzać" :)
Spodziewajcie się następnego postu jutro lub w niedzielę.
Będzie to wpis informacyjny i szczególnie istotny dla mieszkańców mojej gminy [Świekatowo] :)
Miłego weekendu! ♥
P.S. Dzisiejszy wpis jest setnym wpisem na blogu! :)
10 maja obchodzimy roczek, zaraz stuknie nam 30 tysięcy wyświetleń bloga. Co za piękny czas!
P.S. Dzisiejszy wpis jest setnym wpisem na blogu! :)
10 maja obchodzimy roczek, zaraz stuknie nam 30 tysięcy wyświetleń bloga. Co za piękny czas!